TWG 2017: MICHAL RONKIEWICZ PORWAŁ KIBICÓW
W walce finałowej do 75kg Michał Ronkiewicz zmierzył się z mającym lepsze warunki fizyczne Francuzem Zakarią Laaoutni. Polak przegrał to starcie, ale znów porwał kibiców, a do zwycięstwa niewiele zabrakło.
Dobrze zaczął pierwszą rundę Wrocławianin. Francuz chodził za nim, a 'Koniu' mocno kontratakował. Pod koniec rundy dał się jednak zepchnąc do narożnika, a rywal nabił kilka punktów. Po pierwszej rundzie był remis 3:4, 3:3 i 2:1.
Druga runda źle się zaczęła dla Polaka, znów dał się zepchnąć do narożnika i otrzymał soczysty prawy, po którym padł na matę. 'Koniu' potańczył po ringu i doszedł do siebie. Niesiony szalonym dopingiem wrocławskich kibiców odzyskał inicjatywę, mocno zaatakował, ale po tej rundzie przegrywał 4:9, 5:6, i 3:6.
Trzecie starcie rozpoczęło się pod dyktando Francuza, ale potem 'Koniu' doszedł do głosu, i to on gonił i spychał rywala na liny. Po raz kolejny zostawił serce w ringu. Czasu na gonienie wyniku jednak zabrakło, po trzech rundach punktacja wyglądał następująco 5:11, 6:8 i 5:6, było więc bardzo blisko.