MARTA WALICZEK: IDĘ PO PAS!
Przedstawiamy rozmowę z Martą Waliczek (1-0-1), która czternastego października stanie przed szansą zdobycia pasa organizacji Fight Exclusive Night. Nie będzie to łatwe zadanie, bo na 19 edycji we Wrocławiu oczywiście zmierzy się z mistrzynią Różą Gumienną (8-0).
Marta Waliczek we Wrocławiu zadebiutuje w klatce FEN, ale w K-1 stoczy już swój trzeci pojedynek. Jak do tej pory na swoim koncie ma wygraną oraz remis. Waliczek to świeżo upieczona złota medalistka The World Games, które w lipcu tego roku odbyły się we Wrocławiu. Trenująca na co dzień w DAAS Berserkers Team Bielsko-Biała zawodniczka nie miała sobie równych w Kick-boxingu w kategorii do 61 kilogramów. W przeszłości Waliczek przez 10 lat trenowała karate, w którym została mistrzynią świata i zdobyła czarny pas.
- Cześć Marta! Jak samopoczucie przed walką?
Marta Waliczek: Czuje się znakomicie, jestem w świetnej formie. Emocje po Igrzyskach The World Games już opadły. Miałam czas dalej trenować przygotowując się do walk zawodowych. Informacja o możliwości stoczenia pojedynku o pas mistrzowski z Różą Gumienna naładowała mnie dodatkową energią i motywacją.
- Jak wyglądają przygotowania do tego starcia?
MW: O walce wprawdzie dowiedziałam się całkiem niedawno, jednak od zakończenia TWG cały czas pracowałam na treningach więc czuję się świetnie. Teraz te nie całe trzy tygodnie do pojedynku będziemy wraz z moim trenerem Damianem Herczykiem szlifować ostateczną formę, już konkretnie pod tą walkę. I tu duże podziękowania w stronę moich klubowych kolegów którzy na sparingach wysoko podnoszą mi poprzeczkę co dodatkowo motywuje mnie do dawania z siebie jeszcze więcej. Wiem że moje treningi pozwalają mi na kompleksowe przygotowanie się do Październikowego starcia.
- Twoją przeciwniczką będzie Róża Gumienna. Co wiesz na jej temat?
MW: Z Róża znamy się z kadry kickboxingu, ze zgrupowań oraz zawodów. Gumienna walczy w kategorii wyżej więc dawno nie miałyśmy okazji sprawdzić się razem w ringu. Uważam że jest utalentowaną i utytułowaną zawodniczką, która zawsze reprezentowała wysoki poziom swoich umiejętności podczas walk. Tym bardziej cieszę się na nasze starcie, bo wiem że będzie to pojedynek na bardzo wysokim poziomie. Wierzę że damy kibicom dobre widowisko.
- Debiut w federacji i od razu walka o pas. Czujesz się doceniona i od razu powiedz czym jest dla ciebie ten tytuł?
MW: Szczerze mówiąc tak wyglądał plan na ten rok- poodmykać sprawy związane z kadrą Polski i zacząć walczyć na ringach zawodowych. Zwłaszcza że od długiego już czasu czułam potrzebę nowych wyzwań. Cieszę się że starania mojego trenera w tym kierunku zaowocowały propozycją ze strony federacji Fight Exclusive Night. I owszem czuję że jest to duże wyróżnienie , któremu zamierzam sprostać , ale nie ukrywam że jest to też konsekwencja wielu lat mojej ciężkiej pracy. Tytuł zawodowej Mistrzyni Polski marzy mi się od dawna - także cel został obrany, teraz jest mój czas na realizację kolejnego marzenia.
- Nie aż tak dawno The World Games przywiozłaś medal, więc jedno z większych sukcesów masz już na koncie?
MW: Tak, traktuję TWG i ten złoty medal jako ukoronowanie mojej dotychczasowej kariery w kadrze Polski. Był to ogromny sukces, ogromna radość zarówno dla mnie, mojego trenera i bliskich. Cieszę się że mogłam umożliwić kibicom wysłuchania Mazurka Dąbrowskiego podczas mojej dekoracji. Cały ten rok jest dla mnie szczególny. Najpierw zmieniłam barwy klubowe, przechodząc do Daas Berserkers Team gdzie rozpoczęłam wszechstronne treningi pod okiem Damiana Herczyka, co tez uznaję za swój sukces, bo czuję że zrobiłam ważny krok na przód. Pozwoliłam sobie na większą samorealizację - będąc wspieraną przez odpowiednich ludzi, takich jak trener Damian.
- Jak ocenisz samą organizacje zawodów?
MW: Bardzo dobrze wspominam organizacje The World Games, zdecydowanie była na wysokim poziomie. To ogromna impreza , mnóstwo dyscyplin rozgrywanych na obiektach sportowych Wrocławia. Z pewnością wielkie wrażenie zrobiła liczebność utytułowanych zawodników, frekwencja kibiców na trybunach. Do tego dochodziła cała otoczka medialna. Wydaje mi się że logistyczne ujęcie tego wydarzenia było na pewno szalenie wymagającą pracą. Myślę, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania i Igrzyska zapewnili niesamowite widowisko i wrażenia zarówno zawodnikom jak i kibicom.
- Róża to już weteranka organizacji FEN, więc zapewne widziałaś już jakąś jej walkę. Robi na tobie wrażenie?
MW: Jak już wspomniałam znam Różę z kadry Polski, więc owszem widziałam wiele jej walk. Czy robi na mnie wrażenie? Na pewno mam do niej duży szacunek , jako do fighterki. Aczkolwiek w tej walce stawiam na siebie! Wiem, że Róża stoczyła więcej pojedynków zawodowych, jednak mnie rekordy nie interesują. Kocham wyzwania, uwielbiam walczyć i stawiam sobie kolejne cele do pokonania. Ta walka jest takim celem. Mam zamiar 14 Października wejść do ringu wykonać swoją pracę i dać niezapomniane wrażenia kibicom i przeciwniczce.
- Na koniec powiedz jakie postawiłaś sobie cele i plany na niedaleką przyszłość?
MW: Życie pokazało mi że wiele sytuacji wydarza się pomimo naszych planów, dość spontanicznie. Po Igrzyskach we Wrocławiu przygotowywaliśmy się z trenerem na stoczenie pojedynków w formule MMA. Jak się okazało to musi na razie poczekać. Ale na pewno nie porzucamy tych zamiarów- dlatego to jest plan na przyszłość. A teraz na razie interesuje mnie to co się wydarzy na gali Bitwie o Wrocław. Na tym się skupiam. Jakie będą kolejne wyzwania - zobaczymy.
- Dziękuję za rozmowę! Jeżeli chcesz kogoś pozdrowić, lub podziękować to proszę bardzo.
MW: Ja również bardzo dziękuję. Chciałabym podziękować osobom które pomagają mi w przygotowaniach do walk, czyli trenerowi Damianowi Herczykowi, trenerowi Marcinowi Paszko, kolegom klubowym, Michałowi Sobiechowi z Diet Doctors - najlepszemu dietetykowi, z którym mam przyjemność współpracować. Oraz firmom które wspierają mnie na co dzień jako sportowca – Diamant-Team Jacek Gielnewski, Laboratorium Diaklin, sklepowi z suplementami JestPompa.pl z Cieszyna, chłopakom z OnlyForWomen. Pozdrawiam oczywiście wszystkich tych którzy będą trzymać za mnie kciuki 14 Października oraz moich bliskich i rodzinę. Idę po pas!
Rozmawiał Arkadiusz Hnida